Od Mirandy [Stephan]

Spacerowałam przez łąkę.Lekko wiał wiatr.Było przyjemnie.Miałam wrażenie że unoszę się jak balonik.Zaczęłam biec dla przyjemności.Gdy się zmęczyłam,usiadłam.Nagle zobaczyłam dorosłego Siberiana Husky.To był Stephan.Podbiegłam,żeby się z nim przywitać.
-Hej!-Powiedziałam wesoło.-Co robisz?

Biegałem sobie po łące, nudząc się. W końcu stanąłem i zacząłem się zastanawiać, dokąd pójść. Nagle podbiegła do mnie Miranda. Przywitała się i spytała, co robię.
- Hej! A tak sobie biegam. - odpowiedziałem. - A ty?

Stephan odpowiedział mi że sobie biega. Zapytał się mnie co ja robię.
-Ja również.Masz ochotę na spacer?-Zapytałam go.

Mira spytała mnie, czy chcę pospacerować. Nie miałem nic ciekawszego do roboty, więc zgodziłem się.
- Ok, czemu nie? - odparłem. - Gdzie chcesz się przejść?

Mój przyjaciel Husky się zgodził.
-Hmm...-Zastanowiłam się.Może...do lasu!-Zdecydowałam się.Popatrzyłam na Stephana pytająco.